AeroMobil 3.0 – przyszłość dostępna już dziś

AeroMobil 3.0 – przyszłość dostępna już dziś

Latające samochody już od dłuższego czasu nikogo nie dziwią. Niestety rentowność takiej inwestycji w dłuższej perspektywie okazywała się nieopłacalna, dlatego przedsiębiorstwa zajmujące się tą tematyką prędzej czy później rezygnowały z realizacji przedsięwzięcia. Przeciwstawić się temu trendowi ma zamiar firma AeroMobil s.r.o.

Dlaczego auto ma latać?

AeroMobil 3.0 to latający pojazd produkcji słowackiej, którego głównym pomysłodawcą i promotorem jest Štefan Klein. Idea twórców była prosta: pomóżmy kierowcom zaoszczędzić czas, który spędzają na staniu w korkach. Czas jest ważny, ale tak naprawdę nie tylko o niego tu chodzi. Problem jest o tyle istotny, że wszystkie większe miasta dzisiejszej Europy od dawna zmagają się z zakorkowanymi arteriami. A zakorkowane aglomeracje to całe mnóstwo spalin, spaliny to smog, a smog to trucizna, która zabija rocznie dziesiątki tysięcy osób. Co prawda obecnie AeroMobil napędza motor spalinowy, jednak już trwają zaawansowane prace nad wdrożeniem jednostki hybrydowej, która będzie miała za zadanie ograniczyć i tak niską emisję spalin produkowaną przez skrzyżowanie samolotu z samochodem.

Osiągi

Producenci chwalą się, że dzięki technologii zastosowanej w ich pojeździe, będzie mógł on rozwijać prędkość blisko 160 km na godzinę. Do startu wystarczy mu dwustumetrowy pas, którym z powodzeniem może być na przykład przydomowy trawnik. Na jednym baku samolot będzie w stanie przelecieć niemal siedemset kilometrów, co na tę pojemność jest osiągiem znakomitym. Dzięki nietypowej homologacji pojazdu nie jest traktowany jako samolot z prawdziwego zdarzenia, dlatego przed startem nie muszą być przeprowadzane procedury odprawy.

Kup i leć!

Produkcja przewidziana jest na 2017 rok i jak zapewnia producent, jest w pełni realna. Gdzie więc jest przysłowiowy haczyk? Otóż, żeby swobodnie poruszać się AeroMobilem 3.0, prócz standardowego prawa jazdy potrzebna jest również licencja pilota. I najważniejsze – cena. Jak twierdzi Juraj Vaculik, jeden z przedstawicieli firmy, nie powinna ona przekroczyć miliona dolarów.