Pojazdy z filmu  „Metallica: Through the Never”

Pojazdy z filmu „Metallica: Through the Never”

W 2013 roku na ekrany kin trafił film pod tytułem „Metallica: Through the Never”. Jak sama nazwa wskazuje, opowiadał on głównie o kultowym zespole, jednak znalazło się w nim również miejsce na kilka scen z samochodami. Warto zatem uważniej przyjrzeć się kilku autom wykorzystanym na planie filmowym amerykańskiej produkcji.

Już na samym początku produkcji oczom widza ukazuje się Chevrolet Nova czwartej generacji. Samochód produkowany był w latach 1974 – 1979, a napędzały go głównie motory benzynowe
o pojemnościach od 2.5 do 5.7 litra. Niestety producenci nie podali, jaką charakterystykę ma filmowy Chevy. Znakiem szczególnym auta jest trupia czaszka z rogami umieszczona na osłonie chłodnicy, jednak ogólny stan pojazdu pozostawia wiele do życzenia. Nie ma w tym nic dziwnego, skoro właściciel z radości przed zbliżającym się koncertem próbuje wejść na jego dach.

Samochodem, który najdłużej możemy podziwiać podczas oglądania filmu, jest Ford Encoline Series z 1972 roku. Druga generacja popularnego w Stanach „dostawczaka” wygląda dokładnie tak, jak auto prawdziwego fana thrash metalu powinno wyglądać: lakier stracił swe nasycenie, a auto jest odrapane i kompletnie zdezelowane. Najprawdopodobniej było napędzane benzyniakiem o pojemności 3.9 lub 4.9 litra. Główny bohater filmu, Trip, nie jest szczególny zawiedziony, kiedy samochód ulega niemal całkowitemu zniszczeniu po kolizji z Cadillackiem Fleetwood Brougham.

Pojazd, który podziwiamy najkrócej, a zarazem jest to najpiękniejsze auto z całego filmu, to Ford 5 Window Coupe z 1936 roku. Prowadzony przez frontmana zespołu, Jamesa Hetfielda, jest jego prywatną własnością. Samochód od podstaw został poddany gruntownym przeróbkom, które objęły zarówno podwozie, silnik, jak i całe nadwozie. Ostateczny efekt jest imponujący. Srebrny muscle car zostawia za sobą pióropusz płomieni, które niczym podmuch smoka wylatują z rur wydechowych, gdy gitarzysta mocniej wdeptuje pedał gazu. Huk, który temu towarzyszy, wielu widzów zgromadzonych na sali kinowej wcisnął mocniej w fotel.